Głównym przedmiotem prowadzonej przeze mnie kancelarii prawnej jest dochodzenie wszelkiego rodzaju roszczeń odszkodowawczych.
Pierwotnie tak ja, jak i moi współpracownicy koncentrowaliśmy się na uzyskiwaniu odszkodowań dla ofiar wypadków komunikacyjnych, wypadków przy pracy oraz błędów lekarskich, w tym zakażeń szpitalnych.
Jednak z biegiem czasu moi klienci zaczęli powierzać mi inne swoje problemy, co w oczywisty sposób wymusiło rozszerzenie zakresu usług świadczonych przez moją kancelarię.
Obecnie oferuję pomoc prawną w sprawach:
Kiedy inni bezradnie rozkładają ręce, Ja podaję pomocną dłoń
Poszanowanie prywatności moich klientów nie pozwalają na przytaczanie konkretnych przykładów, ale...
Wieloletnie doświadczenie oraz indywidualne podejście do każdej sprawy sprawiają, że moi klienci uzyskują znacznie większe kwoty, niż osoby, które powierzają dochodzenie swych roszczeń firmom (czasami zwanymi kancelariami) realizującym setki zleceń miesięcznie.
W takich „przedsiębiorstwach” – częstokroć zatrudniających studentów, praktykantów, bądź nawet osoby bez żadnego przygotowania prawniczego, klient jest traktowany przedmiotowo, natomiast opieka nad nim jest czystą iluzją. Konkretny przypadek jest tylko numerem wymagającym zgłoszenia, podpisania ugody z ubezpieczycielem i …„następny proszę”. Bardziej przypomina to taśmę produkcyjną w fabryce niż działalność prawniczą.
A przecież prawo jest sztuką, nie rzemiosłem!
Aby je dobrze praktykować, trzeba robić to z pasją, każdorazowo utożsamiać się z klientem, walczyć o jego interesy jak o własne (bo tak przecież jest). Tylko wtedy jest szansa na pożądany finał – czyli wygranie sprawy, osiągnięcie oczekiwanego efektu. Z tego powodu nie przyjmuję wszystkich zleceń, lecz tylko tyle, ile jestem w stanie realizować z należytą starannością, dającą maksimum szans na sukces..
Co do pobieranej prowizji: nie jest ona mała, ale dobra usługa musi kosztować, a poza tym: im osoba poszkodowana dostaje większe świadczenia, tym większy jest mój zarobek.
Taka motywacja (na równi z kompetencjami moich współpracowników i ich zaangażowaniem w sprawy moich klientów) jest jednym z powodów mojej skuteczności.
A poza tym: o mojej pozycji na rynku świadczą pojawiające się co jakiś czas pełne agresji wpisy na przeróżnych forach internetowych dokonywane przez konkurentów, nierzadko podających się za moich klientów. Kiedyś reagowałem na nie, prosząc autorów tych wpisów o przedstawienie się i podanie konkretów rzekomo niewłaściwie poprowadzonej sprawy. Nigdy nikt nie odpowiedział… Zacząłem więc traktować takie wpisy jako swoistą formę reklamy, gdyż w obecnych czasach rozpoznawalność każdej osoby można mierzyć ilością ataków na nią w sieci. Takie czasy.
Współpraca
W związku z ciągłym rozwojem prowadzonej przeze mnie kancelarii zapraszam osoby z terenu całego kraju, celem stworzenia sieci współpracowników.
Jeśli w swoim życiu zawodowym stykasz się z osobami poszkodowanymi, a osoby takie wykazują chęć skorzystania z wyspecjalizowanych usług prawniczych – proponuje korzystną dla wszystkich trzech stron współpracę, polegającą na informowaniu potencjalnych klientów o możliwości uzyskania pomocy prawnej i w razie okazania zainteresowania moją ofertą – na umożliwieniu takiej osobie skontaktowania się z prowadzoną przeze mnie kancelarią.